Wisior z pięknego plastra agatu, który jeszcze w trakcie pracy znalazł nową właścicielkę. Robiąc oplot starałam się nie zasłonić nierównego poszarpanego brzegu. Oplecione misternie japońskimi koralikami Toho 15 o średnicy 1,5 mm w kolorze Higher Metallic Dragonfly oraz 11 Opaque Jet.
Kocham kamienie. Nie ma dwóch identycznych egzemplarzy i cała trudność w oplataniu ich tkwi w tym by nie przyćmić a podkreślić ich piękno i mam nadzieję, iż ten efekt udało mi się uzyskać.
W trakcie pracy
Efekt końcowy
Mój mały cichy zakątek...Tutaj pokazuję to, co kocham robić najbardziej
poniedziałek, 31 marca 2014
czwartek, 13 marca 2014
Absolutnie niebiżuteryjnie....
Wiersz przysłany przez mojego Ojca.
Skłania do refleksji, podsumowuje...
Patrzysz na drogę, którą przebyłeś
ile zakrętów musiałeś pokonać
nigdy przedtem, o tym nie marzyłeś
żeby kiedyś iść - po takich drogach
Tyle wiatrów, zdołałeś powstrzymać
które piaskiem sypały ci w oczy
i tak nadal - uparcie się wspinasz
na szczyt góry, po urwistych zboczach
Chociaż często pogoda jest mglista
jakiś kamień odrywa się co dzień
i zwisają nad głową urwiska
idziesz nawet, gdy deszcze w prognozie
Bo wiesz dobrze, że kiedy zawrócisz
z tamtej drogi co kiedyś obrałeś
będziesz pewnie, do końca się smucił
że mogłeś dojść - lecz dojść nie umiałeś
/ Kazimierz Nowacki/
Więc idę,przedzieram się dalej przez gąszcz problemów, który niby dżungla zdaje sie nie mieć końca.
Żal tylko, że niewielu ludzi wytrwało u boku.
Niektórzy pojawili sie na chwilę by jak meteor błysnąć i zniknąć. Inni pozostawili po sobie trwały ślad. Jeszcze inni zbliżali się powolutku i są.. Najwytrwalsi, chociaż naprawdę ich niewielu są i wiem, że pozostaną.
Dziękuję Wam
Subskrybuj:
Posty (Atom)